Oj nie za dobra ta moja średnia w pisaniu postów. Jeden na 2-3 miesiące to zdecydowanie za mało...
W niedzielne południe, po weselu koleżanki, gdy moje dziecko i mąż odsypiali, ja zabrałam się za poszukiwanie inspiracji. Chociaż patrzyłam ledwo na oczy, zabrałam się za szycie.
Na koniec dnia mogłam przedstawić mojej córce jej nową przytulankę - filcowego koteczka. Idealnie mieści się w jej rączce, ma ok. 10 cm.
A oto jak wyszedł:
Kotek cieszy się dużym zainteresowaniem córki, a jej uśmiech motywuje do kolejnych kreatywnych przedsięwzięć.